''Jak zrobić własny spławik,, .W związku z zimowymi wieczorami sposób na zagospodarowanie sobie wolnego czasu.Potrzeba nam tylko : SUROWIEC, PROSTE NARZĘDZIA, ODROBINA CHĘCI I WOLNEGO CZASU.
Etap I.
Zdobycie surowca.
1.Po pierwsze trzeba się przejść nad jeziorko i pościnać trochę trzciny – tylko te łodygi na których rosną te brązowe pałki. Proponuje obrać te łodygi z niepotrzebnych liści i obciąć brązowe pałki już na dworze żeby nie nabrudzić sobie w domu.
2.Suszymy zebrane łodygi przez kilka dni. Te cienkie możemy ususzyć przy grzejniku w domku , ale te grube łodygi na spławiki o większej wyporności suszymy w chłodniejszym miejscu – żeby nam się nie poskręcały i nie pozapadały do środka.
Etap II.
Kompletujemy wszystkie potrzebne narzędzia i inne przybory.
1.Wkrętarka lub wiertarka – dobrze jeżeli ma regulacje obrotów .
2.Trochę cienkiego druciku najlepiej w izolacji.
3.Gwóźdź, cienki pręt lub cokolwiek okrągłego , twardego o małej średnicy.
4.Klej szybkoschnący (kropelka, cyjanopan …)
5.Jakieś małe pędzelki - nawet szkolne.
6.Nożyk do tapet lub skalpel.
7.Cążki lub kombinerki .
8.Papier ścierny jeden nie za gruby drugi jak najcieńszy.
9.Zebrane wcześniej łodygi trzciny.
10.Farby : czarna, czerwona, lakier wodoodporny (UWAGA!!! Farby i lakier muszą być tej samej firmy żeby się nie „ZWAŻYŁY”!!!)
Etap III
No i do dzieła .
1.Przycinamy zebrane i ususzone wcześniej łodygi przycinamy na odpowiadające nam długością patyki.
( gdy przecinasz łodygę musisz ją naciąć nożykiem do tapet lub skalpelem dookoła jej obwodu żeby naciąć jej wszystkie grube włókna – unikniemy w ten sposób postrzępienia naszego przyszłego spławika i zaoszczędzi nam to czasu na szlifowaniu). Jeżeli chcemy żeby miały ładnie ścięte końce już teraz robimy to ostrząc je na końcu nożykiem do tapet lub skalpelem – robimy to bardzo ostrożnie gdyż trzcina ma to do siebie iż na zewnątrz jest bardzo twarda i sztywna ale w środku jest jak gąbka.
2.Teraz bardzo ostrożnie zaciskamy jeden z końców naszego kijka we wkrętarce lub podobnym urządzeniu - nie możemy przesadzić gdyż zgnieciemy nasz kijek
( po kilku próbach zrozumiecie o co mi chodzi)
3.Zaczynamy wygładzać nierówności naszego spławika
( robimy to ściskając w palcach w których mamy również papier ścierny, obracający się kijek ŚCISKAMY RÓWNOMIERNIE Z OBU STRON!!! Musimy uważać aby nie wysunąć ręki za oś obracającego się spławika BO TEN NAM PĘKNIE) . Na początku szlifujemy grubszym papierem a następnie cieńszym – pozwoli nam to zachować dobrą jakość MALOWANIA.
4.Teraz zabieramy się za robienie oczek przez które później przechodzi żyłka. Na początku zaginamy krótki odcinek druciku w izolacji na gwoździu lub innym cienkim twardym owalnym przedmiocie
następnie w miejscu gdzie trzymaliśmy palcami drucik łapiemy cążkami i kręcimy gwoździem dookoła, tak ażeby powstał nam ładnie zbity splot drutu z oczkiem na końcu.
Ucinamy ten splot w miejscu które nam odpowiada ( chodzi o długość splotu – im spławik dłuższy tym robimy dłuższy splot)
5.Gotowe oczko wsuwamy w jeden z końców oszlifowanego patyka .
Gdy do końca oczka zostanie kilka milimetrów na jego splot nakładamy kropelkę kleju sekundowego (kropelka, cyjanopan …) i dociskamy oczko do końca, w ten sposób już nigdy się nie wyrwie.
Etap IV
Teraz została nam do wykonania jedna z najciekawszych czynności wykańczania spławika MALOWANIE.
1.Na początku nakładamy czarny podkład , niektóre spławiki ( na lina i karasia ) malujemy na
zielono lub tylko lakierujemy. Gdy wyschnie nam podkład nakładamy czerwoną farbę na
końcówkę spławika , a po jej wyschnięciu lakierujemy spławik
A to kilka przykładów moich spławiczków.
Artykuł zaczerpnięty z jednego z for poświeconym wędkowaniu..